poniedziałek, 3 marca 2014

Bo małe jest piękne i ma dużą moc - Kiełki Brokułów !

Do ich zakupu zabierałam się już kilka razy. No, ale zawsze coś. A to zapomniałam, a to nie miałam pomysłu, gdzie je „wcisnąć”…. I w końcu, po prostu nie byłam przekonana, że mi posmakują. Cóż, lepiej późno, niż wcale. Kupiłam! Kiełki brokułów i jestem zachwycona. Nie myślałam, że taka mała trawka może mieć tak intensywny smak;) Jak dla mnie idealnie!

Ale do rzeczy!
Nie wielu z Nas zdaje sobie sprawę, że mają one dosłownie magiczną moc i zdecydowanie można na ich przykładzie powiedzieć, że żywność może być Naszym lekarstwem.

Na czym ona polega?
W tych malutkich kiełkach naukowcy odkryli przeciwrakotwórczy związek SGS, inaczej sulforafan. Najkorzystniejsze działanie wykazują młode kiełki 4-5 dniowe. Co nie oznacza, że starsze nie będą oddziaływać pozytywnie na organizm człowieka.  
Dokładniej mówiąc SGS, to antyoksydant, czyli substancja, która dosłownie „wymiata” wolne rodniki z Naszego organizmu. Substancje, tą odnajdziemy, również w samym brokule. Ale warto wiedzieć, że kilka gramów kiełków dostarcza od 20-30x więcej SGS, niż to warzywo samo w sobie.

Ale, czy to już wszystko? Oczywiście, że nie!
Kiełki, są bogatym źródłem kwasu foliowego, błonnika pokarmowego, witaminy A, B1, B2, B3, B5, B6, B9, C, E, K oraz C. Zawierają duże ilości: wapnia, żelaza, magnezu, fosforu, potasu, cynku, selenu i manganu.
Tak naprawdę, jedząc je, bardzo ciężko będzie doprowadzić swój organizm do niedoborów! ;D
A zasada jest prosta: dodawaj je dosłownie do wszystkiego!

Co ciekawe, można wyhodować je samemu.
Wystarczy mieć parapet, sitko i jakiś pojemnik.  A reszta robi się sama ;P
Odmoczone przez 4-6 dni i wypłukane nasiona wysypujemy na sitko i kładziemy je na pojemniku, gdzie będzie odciekła woda. Hodowlę przepłukujemy wodą 2-3x/dzień. Do wegetacji potrzebne im jeszcze trochę słońca, czyli zupełnie jak nam ;)
Już po 4-6 dniach, możemy się nimi rozkoszować.  Nasiona do kiełkowania należy, kupować w sklepach ze zdrową żywnością. W innym wypadku, nie będą odpowiednio przygotowane, jedynie pełne pestycydów i innych środków chemicznych.

Dodatkowo: 100g, zawiera jedynie 55,0kcal!
Pamiętaj, by te zakupione w sklepie przechowywać w temperaturze od 2 do 8 stopni oraz nie dłużej, niż jest zaznaczone na dacie ważności.

Idealnie sprawdzają się na kanapce, do wzbogacenia sałatek i surówek.
Szczerze mówiąc właśnie je podjadam, same(!) i stwierdzam, że w takiej wersji też mi smakują:)
To co dziś na kolacje?
Ja wybieram razowe pieczywo z pestkami dyni, twarożek ze szczypiorkiem, kawałek pieczonego kurczaka, pomidora i porządną garść kiełków. I oczywiście herbatę w cytryną… A Wy? Dacie się skusić na trochę zdrowia ?


Marzena

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz