poniedziałek, 31 marca 2014

Prawdziwie wybuchowy owoc, czyli GRANAT ;)

Już dawno ciekawiło mnie, jak smakuje. Bo trzeba przyznać, że nazwę ma intrygującą …GRANAT!
Owoc ten, kształtem i wielkością przypomina duże jabłko. 
Okrywa je twarda łupina o czerwonej, purpurowej lub fioletowej barwie - a w środku „kosmos” :D od 400 do nawet 700 nasionek. Z czego wszystkie otoczone, są galaretowatą substancją.
To właśnie te nasiona, stanowią część jadalną owocu, która jest niesamowicie soczysta! 

Produktem, który nieodzownie łączy się z Granatem, to syrop grenadyna. Będący składnikiem wielu koktajli, bardzo popularnych w południowej Europie.

Ale wracając do samego owocu! Co, takiego kryje w sobie granat?
Faktycznie ten owoc, jest zdecydowanie „WYBUCHOWY”, jak sama nazwa wskazuje!

  • Jest on bogatym źródłem antyoksydantów, które usuwają z organizmu „wolne rodniki”, przyspieszające proces starzenia się; 
  •   Pozytywnie wpływa na układ krwionośny i serce;
  •   Dodatkowo obniża ciśnienie, łagodzi stany zapalne i przeciwdziała powstawaniu nowotworów;
  •   Jest bogatym źródłem witamin: C, B, A oraz E;
  •   Zawiera duża ilość składników mineralnych, takich jak: Potas, Fosfor, Magnez, Wapń, Jod i Krzem;
  • Odnajdziemy, tu również kwas foliowy, beta karoten, białko i błonnik;
  • Ponadto owoc ten, jest symbolem płodności, a jako tzw. „eliksir miłości”, nie trudno się domyślić, że poprawia sprawność seksualną.

W 100g owocu [1 sztuka] znajduje się:

  •  Wartość energetyczna- 83,00 kcal
  •   Białka- 1,7g
  • Tłuszcze-1,2g
  • Węglowodany-18,7g

Jak wybrać dojrzały owoc?
Powinien być ciężki, ze skórką na tyle delikatną, aby można było po naciśnięciu usłyszeć charakterystyczne pyknięcie. Dodatkowo, nie powinno być ono z licznymi przebarwieniami oraz, zbyt suche.
Barwa, najlepiej czerwona/jasno-czerwona z odcieniami fioletu

Z czym smakuje najlepiej?
Doskonale nadaje się do: soków, sałatek (nie koniecznie owocowych), sosów np. do kurczaka,  koktajli, galaretek i innych deserów.

Skoro, już wiem „z czym, to się je” i zdecydowanie POSMAKOWAŁO! Z pewnością możecie się spodziewać, niebawem ciekawego przepisu z Granatem w roli głównej:) Już nawet mam  pewien pomysł i z pewnością będzie on niebanalny. 

A wy macie jakieś sprawdzone przepisy z udziałem Granatu? Jeśli tak, zachęcamy do podzielenia się inspiracjami kuchennymi :)

Marzena

sobota, 29 marca 2014

Rozgrzewka PRZED treningiem i rozciąganie PO treningu

Czy zdarzyło Wam się kiedyś doznać kontuzji w trakcie treningu? Jeżeli tak, to bardzo możliwe, że przyczyną było nieodpowiednie przygotowanie organizmu do wysiłku fizycznego. Dzisiaj powiem Wam parę słów na temat rozgrzewki i rozciągania po treningu, czyli czynności o których wiele osób zapomina, jednocześnie zwiększając ryzyko kontuzji.
Najpierw rozgrzewka, czyli czym jest i jakie jest jej zadanie. Jest to zespół ćwiczeń mających na celu przygotowanie organizmu, czyli głównie mięśni i stawów do dalszej, czyli właściwej części treningu. Aparat ruchu, to nie jedyny układ ludzkiego organizmu, który pracuje w czasie wykonywania ćwiczeń fizycznych. Owszem, to właśnie jego działanie widać najbardziej, między innymi poprzez podniesione obciążenie, czy też uzyskaną prędkość biegu, warto jednak pamiętać, iż możliwe jest to tylko i wyłącznie dzięki współpracy wszystkich układów ludzkiego organizmu. Właśnie z tego względu ćwiczenia znajdujące się w rozgrzewce powinny angażować wszystkie układy ludzkiego organizmu. Przykładowe ćwiczenia rozgrzewkowe powinny trwać około 6 minut i składać się z dwóch faz, gdzie do pierwszej należą np: bieg bądź przysiady, a do drugiej natomiast skłony tułowia, krążenia bioder, ramion, karku czy też przysiady.
Teraz zajmiemy się kwestią rozciągania. Po pierwsze na co wpływa? Przede wszystkim na zmniejszenie ryzyka wystąpienia urazów i przykurczów podczas kolejnych treningów, zwiększa długość i poprawia elastyczność mięśni oraz wzmacnia ścięgna i polepsza ukrwienie mięśni. W przypadku kiedy trening nie jest zakończony rozciąganiem następuję odczuwalne "zesztywnienie i skrócenie" mięśni, polegające na ograniczeniu ruchomości stawów. Powstaję dyskomfort podczas wykonywania ćwiczeń w kolejnych dniach. Teraz parę słów o tym jak powinno wyglądać prawidłowe rozciąganie po treningu. Rozciąganie to proces stopniowy, który rządzi się kilkoma prawami. Czas rozciągania po treningu powinien wynosić ok 10 - 15 minut. Ponadto każde ćwiczenie powinno wykonywać się fazowo. Pierwsza faza to odpowiednie naciągnięcia mięśnia, druga faza to zatrzymanie ruchu poprzez odpowiednie przytrzymania w naciągnięciu mięśnia. Zazwyczaj faza przytrzymania trwa od 6 - 10 sekund. Kilka ćwiczeń rozciągających przed treningiem i kilka po treningu - nie jest to wielka cena za zdrowe i silne mięśnie. Dążenie do perfekcji w trenowaniu wiąże się z prawidłową rozgrzewką, z samym treningiem i częścią po treningową. Brak rozciągania to brak perfekcji, a im w doskonalszy sposób trenujemy, tym możemy szybciej osiągnąć to, co sobie założyliśmy. Tak więc pamiętajmy o tych ważnych czynnościach, które nie zajmą nam dużo czasu a pozwolą nas uchronić od urazów i odpowiednio wpłynął na nasz organizm by mógł pracować i rozwijać w jak najbardziej efektywny sposób.

Justyna



poniedziałek, 17 marca 2014

Z SERII: "ZDROWE ZAMIENNIKI SŁODYCZY"- MORWA BIAŁA

Na pierwszy rzut oka, wygląda, jak.. noo nie ukrywajmy „nie pierwszej świeżości” biała malina lub jeżyna ;)
Otóż, nie!  To coś zupełnie innego i w dodatku rosnącego na drzewie! Owoc Morwy Białej.

Nie słyszeliście? 
To czas najwyższy, bo to całkiem zdrowy i w dodatku bardzo smaczny, bo słodziutki owoc :)

Całe drzewo Morwy Białej, pochodzi z Chin. Obecnie, jest uprawiana również w Polsce. Odmiany są cztery: biała, różowa, czarna i czerwona. 
W ludowej medycynie chińskiej cała morwa biała (owoc oraz liście), używana jest od wieków w celach leczniczych. W Polsce, jej liście często używane są do produkcji suplementów diety.

Czy warto spróbować? Otóż zdecydowanie TAK!
Odpowiedź wydaje się oczywista, jest po prostu PYSZNA i NAFASZEROWANA „DOBRODZIEJSTWAMI  NATURY”.

Co w sobie kryją owoce?
  •     Nawet do 30% bardzo dobrej jakości protein;
  •   Kwas askorbinowy; 
  •     Beta-karoten;
  •   Minerały, takie jak: żelazo, cynk, potas, wapń, magnez i fosfor;
  •   Witaminy: C, A, B1, B2;
  •   Dużą ilość antocyjanów i flawonoidów;
  •     Kwas foliowy i pektyny.

Owoce morwy białej, zawierają do 20% cukrów, więc bardzo dużo! Głównie glukozę, maltozę, sacharozę i fruktozę. Dlatego z powodzeniem można dodawać ją do porannej owsianki, czy jogurtu z owocami, jednocześnie rezygnując z dodawania cukru. 
Wszystko jest po prostu bardzo słodkie i o wiele zdrowsze. ;)

Jeśli dostaniecie, gdzieś świeże owoce, nie zapomnijcie, że z racji dużej ilości pektyn są doskonałe do produkcji dżemu, oraz soków i syropów.

Jakiem ma działanie?

Jej sok zdecydowanie zmniejsza ból gardła, co przyda się szczególnie w taką pogodę, jak dzisiaj. Co więcej, jej owoce poprawiają pracę jelit. Natomiast z racji słodkiego smaku, są doskonałymi zamiennikami cukru i słodyczy! Więc z pewnością poprawią figurę na nadchodzące lato;)

30 gram, czyli garść Morwy Białej… zawiera:

















Energia:

102 kcal
Białko:

1,3 g
Tłuszcz:

0,5 g
Węglowodany
:
22,4 g
Błonnik:

3,6 g







Idealnie smakuje w szybkiej wersji drugiego śniadania, czyli:

POKROJONE W KOSTKĘ JABŁKO + OK. 150G JOGURTU NATURALNEGO + ½ ŁYŻECZKI CYNAMONU + 2-3 ŁYŻKI OTRĄB LUB PŁATKÓW OWSIANYCH + KILKA ORZESZKÓW BRAZYLIJSKICH LUB NERKOWCA + OCZYWIŚCIE MORWA BIAŁA ;)

Bardzo słodko, smacznie i szybko. A co najważniejsze ZDROWO!

Smacznego ;)




Marzena

sobota, 15 marca 2014

"Spalacze" tłuszczu-hit czy kit?

Gotowi na kolejną porcja informacji na temat suplementów? Dzisiaj zajmiemy się preparatami które przez wiele osób traktowane są jako cudowne eliksiry powodujące znikanie tłuszczu, a mianowicie spalacze tłuszczu.
 Są to produkty, których zadaniem jest przyśpieszenie spalania tkanki tłuszczowej. Najczęściej występują w postaci suplementów diety i są stosowane w początkowej fazie kuracji odchudzającej. Po spalacze tłuszczu powinniśmy sięgać jedynie w ściśle określonym celu. Oprócz tego, że preparaty te bezpośrednio przyczyniają się do spalania nadmiaru tłuszczu, przyśpieszają również przemianę materii, co sprzyja zużyciu energii i tym samym utracie masy ciała. Gdy organizm wykorzystuje energię w sposób intensywny wywoływana jest rekcja zwana lipolizą. Jest to proces spalania trójglicerydów (tłuszczów) wypełniających wnętrza komórek tłuszczowych. Spalacze tłuszczu zawierają naturalne ekstrakty roślinne, zatem aktywne składniki w 100% naturalne. Najczęściej tego typu produkty zawierają zieloną herbatę, kofeinę, guaranę, chitosan, lub nopal. Rośliny te mają zdolność przyspieszania procesu spalania kalorii, a niektóre z nich nawet zdolność do wchłaniania tłuszczowych substancji odżywczych zanim zostaną one przyswojone przez organizm. Istnieje też grupa preparatów bazująca na sztucznych składnikach takich jak L-karnityna, chrom, kwasy omega, inozytol, kwas pantotenowy czy lecytyna. Na wszystkie te substancje należy uważać przy nadciśnieniu, chorobach serca, układu krążenia, zażywaniu niektórych leków i występowaniu stanów depresyjnych.



            To była krótka charakterystyka na temat preparatów stosowanych podczas odchudzania, a jak jest naprawdę? 
Powiem Wam jak ja to oceniam, ponieważ testowałam na sobie kilka produktów. Przede wszystkim to nie należą one do tanich środków, a nie powodują tak spektakularnej przemiany jak gwarantuje nam producent. Zauważalnym efektem podczas stosowania spalaczy tłuszczu jest podniesienie temperatury ciała i co za tym idzie zwiększona potliwość, ale czy faktycznie masowo spalamy wtedy tłuszcz…? Nie sądzę, aby taki produkt był w stanie spalić spore ilości tkanki tłuszczowej. Owszem, jego działanie w jakimś stopniu wspomaga ten proces, ale jest to tylko niewielki dodatek do całego procesu, który powinien opierać się przede wszystkim na diecie i ćwiczeniach. Słyszałam wiele opinii, że spalacze działają na zasadzie efektu placebo. Może niekoniecznie w 100%, ale dla wielu osób stwarzają swego rodzaju komfort psychiczny, ułatwiający walkę z tkanką tłuszczową. Podsumowując. Nie neguje całkowicie działania spalaczy tłuszczu, ale jednak byłabym ostrożna i przeznaczyła te pieniądze na jakieś zdrowe składniki diety :)

Justyna

poniedziałek, 10 marca 2014

Cynamonowe ciasteczka

Kto z Nas nie lubi małych słodkości ? ;) Tym razem, proponujemy wyjątkowo lekkie i pyszne ciasteczka, które idealnie sprawdzą się, jako pachnący cynamonem dodatek do kawy. 


Cynamonowe ciasteczka


Składniki na 7 porcji:


- 1 łyżka mąki kukurydzianej;

- 4 łyżki otrąb owsianych;

- 1 jajko + 1 białko;

- 1-2 łyżki „czegoś słodkiego” -u mnie 1 1/2  łyżki brązowego cukru;

- ½ łyżeczki proszku do pieczenia;

- sól(szczypta);

- 1 łyżeczka cynamonu.
 

Przygotowanie:

1.      Otręby zarumieniamy na suchej patelni i odstawiamy do przestudzenia.

2.      Jajka wbijamy do miseczki, dodajemy sól i roztrzepujemy np. widelcem.

3.      Otręby mieszamy z mąką, proszkiem do pieczenia oraz cynamonem.

4.      Wszystko łączymy z jajkiem i tworzymy gładką masę.

5.      Gotową papkę pozostawiamy na ok. 10 minut, aby otręby napęczniały.

6.      Na blachę pokrytą papierem do pieczenia nakładamy naszą masę (kształty dowolne).

7.      Pieczemy 15 minut w temperaturze 180 stopni.


A, żeby zjeść je bez  najmniejszych wyrzutów sumienia... trochę optymistycznych wyników ;D

1 ciasteczko, to:

ENERGIA: ok. 40,0 kcal (!)
BIAŁKA: ok. 2,2 g
TŁUSZCZE: ok. 1,0g
WĘGLOWODANY: ok.6,0g
BŁONNIK: 1,1g

Teraz zdecydowanie JESZCZE BARDZIEJ smakują:) 

Smacznego!


Justyna

sobota, 8 marca 2014

Trening na czczo

Dość kontrowersyjny temat, są przeciwnicy jak i zwolennicy.
Dla kogo jest ten trening? Dla osób, które chcą spalić „oponkę”, stracić tłuszcz z organizmu.
Jeśli natomiast zależy Ci na zwiększeniu siły oraz swojej większej sprawności- zrezygnuj z tej metody na rzecz treningu po posiłku.


Ćwicząc rano bez jedzenia wybierz ćwiczenia aerobowe-czyli tlenowe.
 Po takim treningu na czczo nasz organizm jest bardziej skłonny do spalania kwasów tłuszczowych.
W pierwszej kolejności jednak pozbywamy się glikogenu w mięśniach. Ponieważ nasz organizm nie ma dużych jego zapasów w tym momencie –zaczyna „sięgać” po niechciany tłuszcz.
Trening siłowy na czczo to zdecydowanie zły pomysł, ponieważ jak już wspomniałam wyżej-zapasy glikogenu są niskie, a więc szybko dopadnie nas zmęczenie, opadniemy z sił. Co więcej, ćwicząc na czczo spalamy mięśnie.
Trzeba jednak uwzględnić  to, że nie każdy dobrze się czuje ćwicząc bez posiłku- czyli nie ma zbyt dużo energii, jest ospały, brak mu siły. Dlatego też musimy obserwować swoje ciało, sprawdzać jak reagujemy na takie eksperymenty, znaleźć dla siebie złoty środek J
Kolejną rzeczą jest to, aby trening na czczo nie trwał zbyt długo-ale był dość intensywny. Wtedy znacznie pobudzisz spowodujesz większy wyrzut hormonów odpowiedzialnych za spalanie tkanki tłuszczowej.

Po zakończonym treningu należy pamiętać o PEŁNOWARTOŚCIOWYM posiłku, zawierającym węglowodany złożone, pełnowartościowe białko, zdrowe tłuszcze. 


Justyna

poniedziałek, 3 marca 2014

Bo małe jest piękne i ma dużą moc - Kiełki Brokułów !

Do ich zakupu zabierałam się już kilka razy. No, ale zawsze coś. A to zapomniałam, a to nie miałam pomysłu, gdzie je „wcisnąć”…. I w końcu, po prostu nie byłam przekonana, że mi posmakują. Cóż, lepiej późno, niż wcale. Kupiłam! Kiełki brokułów i jestem zachwycona. Nie myślałam, że taka mała trawka może mieć tak intensywny smak;) Jak dla mnie idealnie!

Ale do rzeczy!
Nie wielu z Nas zdaje sobie sprawę, że mają one dosłownie magiczną moc i zdecydowanie można na ich przykładzie powiedzieć, że żywność może być Naszym lekarstwem.

Na czym ona polega?
W tych malutkich kiełkach naukowcy odkryli przeciwrakotwórczy związek SGS, inaczej sulforafan. Najkorzystniejsze działanie wykazują młode kiełki 4-5 dniowe. Co nie oznacza, że starsze nie będą oddziaływać pozytywnie na organizm człowieka.  
Dokładniej mówiąc SGS, to antyoksydant, czyli substancja, która dosłownie „wymiata” wolne rodniki z Naszego organizmu. Substancje, tą odnajdziemy, również w samym brokule. Ale warto wiedzieć, że kilka gramów kiełków dostarcza od 20-30x więcej SGS, niż to warzywo samo w sobie.

Ale, czy to już wszystko? Oczywiście, że nie!
Kiełki, są bogatym źródłem kwasu foliowego, błonnika pokarmowego, witaminy A, B1, B2, B3, B5, B6, B9, C, E, K oraz C. Zawierają duże ilości: wapnia, żelaza, magnezu, fosforu, potasu, cynku, selenu i manganu.
Tak naprawdę, jedząc je, bardzo ciężko będzie doprowadzić swój organizm do niedoborów! ;D
A zasada jest prosta: dodawaj je dosłownie do wszystkiego!

Co ciekawe, można wyhodować je samemu.
Wystarczy mieć parapet, sitko i jakiś pojemnik.  A reszta robi się sama ;P
Odmoczone przez 4-6 dni i wypłukane nasiona wysypujemy na sitko i kładziemy je na pojemniku, gdzie będzie odciekła woda. Hodowlę przepłukujemy wodą 2-3x/dzień. Do wegetacji potrzebne im jeszcze trochę słońca, czyli zupełnie jak nam ;)
Już po 4-6 dniach, możemy się nimi rozkoszować.  Nasiona do kiełkowania należy, kupować w sklepach ze zdrową żywnością. W innym wypadku, nie będą odpowiednio przygotowane, jedynie pełne pestycydów i innych środków chemicznych.

Dodatkowo: 100g, zawiera jedynie 55,0kcal!
Pamiętaj, by te zakupione w sklepie przechowywać w temperaturze od 2 do 8 stopni oraz nie dłużej, niż jest zaznaczone na dacie ważności.

Idealnie sprawdzają się na kanapce, do wzbogacenia sałatek i surówek.
Szczerze mówiąc właśnie je podjadam, same(!) i stwierdzam, że w takiej wersji też mi smakują:)
To co dziś na kolacje?
Ja wybieram razowe pieczywo z pestkami dyni, twarożek ze szczypiorkiem, kawałek pieczonego kurczaka, pomidora i porządną garść kiełków. I oczywiście herbatę w cytryną… A Wy? Dacie się skusić na trochę zdrowia ?


Marzena

sobota, 1 marca 2014

Plan treningowy

Przez ostatnie dni czuje wyraźne osłabienie. Wszystkie objawy wskazują na przetrenowanie.
Codzienne, ciężkie treningi, bez ani jednego dnia przerwy wyraźnie przeciążają organizm.
Musimy zadbać również o odpoczynek- ja niestety o nim zapomniałam. Dlatego też postanowiłam ułożyć plan treningowy, który pomoże mi zapobiec zmęczeniu i przeforsowaniu. Zachęcam Was gorąco do wcielenia takiego planu treningowego już od jutra! :)






Niedziela:
bieganie (ok.1h)

Poniedziałek:

Rozgrzewka 5min.
„6-minutówki” ( http://www.youtube.com/watch?v=5EPEtmK-3vU )

+ interwały ( http://www.youtube.com/watch?v=qXODYPSAB64 )


Wtorek:

wolne

Środa:

Rozgrzewka 5min
trening brzucha
(http://www.youtube.com/watch?v=N0Yo1g-NcTI , http://www.youtube.com/watch?v=wyRaOUbibG0
+ nogi (http://www.youtube.com/watch?v=_xrXEV6U8Sc , http://www.youtube.com/watch?v=MG69sFM1UIw )

Czwartek: 

Killer”-trening autorski E. Chodakowskiej
( http://www.youtube.com/watch?v=p7MoZwYyx7I )

Piątek:

Bieganie (ok.1h)

Sobota:

Rozgrzewka 5min
trening obwodowy (http://www.youtube.com/watch?v=f6kVXG9Zo8g )
+ cardio (http://www.youtube.com/watch?v=QdC7n-C_afg

Niedziela:

wolne


Justyna